piątek, 1 czerwca 2012

12. "Kod nieśmiertelności" + "Zbaw mnie ode złego" + koniec ankiet

Hejoł ;)

Zacznę od mojej recenzji filmu "Kod nieśmiertelności". ("Source Code")

Film oglądałam z klasą na zastępstwach za polski. Tak szczerze, to myślałam, że będzie nudny, głupi i do bani.
I tu się myliłam. Film mi się bardzo podobał, jak na swój gatunek (Sci-Fi). Lubię takie pozytywne zaskoczenia.
Pewnie nie zrozumiecie z tego co napiszę, bo przez prawie połowę filmu, sama zadawałam sobie pytanie "O co w tym wszystkim chodzi??". No na szczęście zrozumiałam, dlatego postaram się wytłumaczyć.

Colter Stevens zginął na wojnie, jednak budzi się w pociągu jadącym do Chicago (W którym wybuchła bomba) w zupełnie innym ciele. W ciele Sean'a (Wybaczcie, nie pamiętam nazwiska. Nie wiem nawet czy podawali). Okazuje się, że ma on niezwykle ważną misję do wypełnienia. Jego ciało (Coltera Stevensa) (Którym okazuje się pod koniec tylko głowa i tułów) i mózg są poddawane symulacji. Jest on wysyłany do tego własnie pociągu, jak już mówiłam w ciele Sean'a (gdyż był najbardziej podobny) i ma tylko 8 min na odkrycie terrorysty, który podłożył bombę, by zapobiec kolejnym atakom. Bomba oczywiście już wybuchła, a on został przeniesiony w ostatnie 8 minut życia Sean'a. Za pierwszym razem w ogóle nie wie o co chodzi i nie udaje mu się. Dostaje kolejne szanse (już wie co ma robić) ale również nie udaje mu się odnaleźć sprawcy zamachu. Z każdymi kolejnymi razami odkrywa miejsce podłożenia bomby, w jaki sposób terrorysta ją uruchomił itp.  No w końcu jakoś tam mu się udaje i żyli długo i szczęśliwie.

Tak zwięźle trochę końcówka, wiem, ale jak bym się rozpisała to sama ta myśl powoduje u mnie senność ;) tym bardziej że jeszcze został mi jeden film.


Ok,
Ocena: 8/10
Zwiastun: 

 Niestety, nie udało mi się znaleźć tego filmu całego. Mam nadzieję, że wkrótce się pojawi, wtedy na pewno go tu dodam. Niestety nie mogę ze swojego kompa bo mam neta na limit ;/




"Zbaw mnie ode złego" ("My soul to take")

Na sam początek, przyznam, że nie oglądałam go całego. Zaczęłam mniej więcej w 45 minucie filmu, bo wtedy akurat przyszłam do domu, a siostra go oglądała. Ale nawet mnie zaciekawił. No w sumie to taki zwykły, pospolity horror ze znaczną ilością krwi i oczywiście.. las.
Sama nie wiem jak mam go opisać. Rzadko się zdarza, żebym oglądała film "od połowy". Staram się tego nie robić, ale co poradzić. Tak wyszło.
Napiszę opis z filmwebu, bo nie wiem jak się zaczął, więc nawet nie wiem jak do końca wytłumaczyć.
                                                                       
                                                                        
                                                                             
                                                                         
                                                                           
                                                                           
"W sennym miasteczku krąży opowieść o seryjnym mordercy, który poprzysiągł powrócić i zabić siedmioro dzieci, urodzonych w noc jego śmierci. Mroczna historia odradza się po 16 latach, a masakra zaczyna się na nowo. Czy psychopacie udało się przeżyć? Czy może jego dusza znalazła inne ciało, by wypełnić okrutną obietnicę? Tylko jedno z siedmiorga dzieci zna prawdę. Bug miał zginąć tamtej nocy, podczas której jego ojciec oszalał. Nieświadomy krwawej rzezi, jaką urządził jego tata, od dziecka męczony jest nocnymi koszmarami. Teraz, kiedy koszmar powrócił, Bug musi zmierzyć się ze złem, by ochronić swoich przyjaciół…"

No, mniej więcej ;)

Ocena: 7/10

Zwiastun:


Tego też nigdzie nie ma. Ta sama sytuacja, co przy "Kodzie nieśmiertelności".


Ok, kończę już tylko jeszcze pozostała sprawa ankiet.
1. Filmy będą pojawiały się na blogu w miarę moich możliwości.
2. Ponieważ w sprawie czcionki wyszło głosów po równo, robię drugą taka ankietę. Będzie trwać, nie wiem, chyba 2 tygodnie.


Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka. Piszcie co dostaliście i czy podobają wam się filmy. :)

Pa pa.!

Nie no myślała, że się zabije. Zaraz po napisaniu "Pa pa" wyłączyłam sobie tą kartę. Boże.. ale ja jestem głupia. Zamiast historii wyłączyłam to. Dobrze, że było w wersjach roboczych, bo drugi raz tego samego bym nie pisała..
Ok, teraz PA PA i ostrożnie.. ;D

10 komentarzy:

  1. Kod nieśmiertelności był nawet ok, ale nie przepadam za takimi filmami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, wiem mówiłaś ;) Ja też nie przepadam za Sci-Fi ale to było fajne :)

      Usuń
  2. Całkiem fajny bloog;) Dodawaj więcej recenzji;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog. Może napiszesz coś o Królu Lwie? W końcu to najlepszy film Disney'a! Piszę trochę o nim na moim blogu o lwach: http://lioness-lwy.blogspot.com/.

    Zapraszam do komentowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już o nim wspominała, w notce "Moje ulubione filmy", ale jak nie będę miała o czym pisać to czemu nie? :)

      Usuń
  4. ''Zbaw mnie ode złego'' zapowiada cię ciekawie. Ten film jest na ekino.tv z lektorem i z napisami. Masz linki:
    Z lektorem:
    http://www.ekino.tv/film,Zbaw-mnie-ode-zlego-My-Soul-To-Take-2010-Lektor-PL,21977.html
    Z napisami:
    http://www.ekino.tv/film,Zbaw-mnie-ode-zlego-My-Soul-To-Take-2010-Napisy-PL,19628.html
    Nie wiem czy tam naprawdę będą napisy, gdyż na ekino.tv czasem zdarza się, że w tytule napisany jest lektor lub napisy a film jest z dubbingiem. Możesz spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kod nieśmiertelności to moim zdaniem pozycja obowiązkowa każdego kinomana.

    OdpowiedzUsuń
  6. 30 yr old VP Product Management Winonah Tear, hailing from Mont-Tremblant enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Video gaming. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Duesenberg SJ Roadster. Dowiedz sie wiecej tutaj

    OdpowiedzUsuń